Australijskie piękno ma ostre i pełne mocy, osobliwe kolory. I choć jest przyjazne, kojące – człowiek jest tu ciągle gościem, nie panem! Niespotykana gdzie indziej fauna i flora, hipnotyzujące przestrzenie, wzdłuż niekończących się rudych dróg, kobaltowe niebo, srebrny ocean, otchłań bajkowych kanionów i klimatyczne wieczory przy ognisku, z noclegiem np. w wyschniętym korycie rzeki. Był to wyjazd duchowy, terapeutyczny, doładowujący, podróż po surowe PIĘKNO w najdziksze miejsca Australii, autorska trasa Marka Tomalika oparta na doświadczeniach z wielu jego wypraw w australijski Outback. Marek systematycznie wraca do Australii od ponad ćwierć wieku!
W czasie wyprawy Marek Tomalik testował aparat Olympus E-M5 Mark II. Docenił jego miękko rysujące kolory Outbacku, bardzo efektywny system stabilizacji obrazu, odporną na warunki podróży setkami kilometrów po pustynnych bezdrożach solidną obudowę, a także swobodę działania przy tak małych gabarytach sprzętu. Prezentowane zdjęcia zostały wykonane obiektywem M. Zuiko 12-40.
Kilkanaście zdjęć z tej wyprawy zostało opublikowanych w książce Marka “Australia, gdzie kwiaty rodzą się z ognia”, która w listopadzie ukaże się nakładem National Geographic.