sierpień 2020, 17 dni, 2900 km, 3-4 uczestników

DZIEWICZA AUSTRALIA PÓŁNOCNA: Cairns, Wielka Rafa Koralowa, przejazd kultową trasą Savannah Way – farmy agatów, wulkanicznych cudów, osady i miasteczka aborygeńskie, połów ryb, Park Narodowy Lawn Hill, Park Narodowy Limmen, geotermy Mataranki, jedna z najcenniejszych pereł Australii – Park Narodowy Kakadu i Darwin – miasto zachodzącego słońca.

>>>FOTORELACJA z wyprawy tą trasą w 2017 roku >>>

>>>FILM z FOTOWYPRAWY PRZESTRZEŃ w SEDNO SPRAWY 2017 >>>

Dzień 1 – WARSZAWA WYLOT

Dzień 2 – PRZYLOT DO CAIRNS
Po zakwaterowaniu powitalna kolacja i pierwszy aussie pub. Nocleg w hostelu.

Dzień 3 – Wielka Rafa Koralowa
Całodniowy wyjazd na rafę koralową z Cairns. Snorkeling, a dla posiadających koncesję – nurki z butlą. 219 A$ + 70 A$ pierwsze nurkowanie, 45 A$ drugie.

Dzień 4 – Resztki cywilizacji i pierwszy kontakt z NATURĄ
Wyjazd z Cairns, przez Kuranda (spacer z widokami na okalające góry), Mareeba, Atherton, Ravenshoe, piwo w Oasis Roadhouse i pierwszy nocleg w buszu

Dzień 5 – Kaniony, agaty i bomby wulkaniczne
Kanion Copperfield wyerodowała rzeka o tej samej nazwie miliony lat przedzierając się przez twarde, bazaltowe skały. Dziś to magiczne struktury. Lancz w zatrzymanym w czasie Hotelu Einasleigh z epoki gorączki złota. W Forsayth podziwiamy kolekcję agatów i bomb wulkanicznych. Nocleg w Cobbold Gorge lub przy farmie Flat Creek.

Dzień 6 – Kaniony Cobbold
Odkryjemy jeden z sekretów północnego Queensladu – kaniony Cobbold. Kajakiem lub w czasie nieforsownego trekkingu (90 A$). Podjedziemy do “kwarcytowych wulkanów” i odkrywek agatów przy strumieniu Agate Creek. Nocleg w Cobbold Gorge lub przy farmie Flat Creek.

Dzień 7  – Przestrzenie Outbacku
Zakupy uzupełniające w Georgetown. Odkryjemy XIX-wieczne miasteczko z epoki gorączki złota Croydon z zabytkami z tamtej epoki (posterunek policji + wiezienie, budynek sądu, szpital, i napijemy się piwa w kultowym pubie Club Hotel, jedynym istniejącym nieprzerwanie – z liczby 122 w regionie. Nocleg w urokliwej Leichhardt Lagoon.

Dzień 8  – Zatrzymane w czasie osady nad Zatoką Karpentaria.
Zakupy i spacer po Normanton, m.in. replika największego krokodyla (8,63 m), historyczna stacja kolejowa i dalej jazda przez Burketown – Barramundi Capital of Australia, do Lawn Hill National Park. Kajak ok 25 A$.

Dzień 9 – Pustynna oaza w kanionie Lawn Hill
Park Narodowy Boodjamulla (Lawn Hill) – oaza spokoju i niesamowitych widoków, ptactwa wodnego, niesamowitych widoków. Zobaczymy to wszystko zza burty kajaka płynąc nieforsowny odcinek zakończony kąpielą w krystalicznych i ciepłych wodach kanionu. Nocleg w Lawn Hill Camping Ground.

Dzień 10 – Przestrzenie Outbacku Savannah Way
Cały dzień w drodze, z licznymi przystankami na fotografie. Dziki kemping.

Dzień 11 –  Zaginione Miasta czyli skały Limmen – akt 1.
Przejazd do Parku Narodowego Limmen. To jeden z najmłodszych i drugi największy w całej Australii. Został utworzony w 2012 roku. Jest na uboczu jakichkolwiek szlaków, trudno dostępny, toteż nieprędko będzie licznie odwiedzany. Największym magnesem są tzw. Zaginione Miasta, tj. bajeczne struktury, gigantyczne kolumny z piaskowców, przypominające zaginione cywilizacje z obrazów filmowych Indiany Jonesa. Południowe Zaginione Miasto zobaczymy o zachodzie słońca. Silnych wrażeń dopełni nocleg w tym magicznym miejscu.

Dzień 12 – Zaginione Miasta czyli skały Limmen – akt 2. 
A może kąpiel w naturalnym oczku wodnym u stóp niewielkiego wodospadu wypełnionego tysiącami motyli? To na deser po dotarciu do Zaginionego Miasta Zachodniego. Tutaj dojazd jest bardzo trudny i zależny od pogody, wymaga też zgody pana leśniczego. Spróbujemy!

Dzień 13 – Relaks w krystalicznych źródłach termalnych
Przejazd przez Roper Bar do Matarnaki i kąpiel w gorących źródłach. Woda – kryształ. Zanurzeni po szyję, patrząc w księżyc i gwiazdy spłuczemy kurz Outbacku. Świetne miejsce na relaks przed finałem. wyprawy.

Dzień 14 – Dotknięcie tajemnicy – KAKADU.
Przejazd przez Katherine i dalej do Pine Creek (lunch w kultowym pubie) do Kakadu. Rozbicie obozu w dzikości natury i jak czas pozwoli – przejazd na kąpiel w bajkowej lagunie u stóp wodospadu. W drodze tam i z powrotem sięgające 3 metrów termitiery.

Dzień 15 – Park Narodowy Kakadu
Mistyczne spotkanie ze sztuką aborygeńską. Ocalałe tu malowidła naskalne mają ponad 20 tys. lat, jedne z najstarszych na planecie, jedyne w sensie ciągłości tej cywilizacji. Stąd dzierżą status Światowego Dziedzictwa UNESCO. O zachodzie słońca rejs po wodach parku z dużą ilością krokodyli w naturalnym środowisku (zbliżymy się do niektórych na odległość kilku metrów!) i nieliczoną ilością ptactwa (90 A$).

Dzień 16/17 – DARWIN
Dzień wolny, zakupy, relaks, wieczorem/następnego dnia transfer na lotnisko.
Dzień 17/18 – PRZELOT DO POLSKI

KOSZT: 6 850 AUD/osoba, przy kalkulacji na 4 osoby, w tym:
• realizacja programu jw.
• przejazd ośmioosobowym sam. terenowym Toyota Landcruiser (2017) z przyczepą do spania i aneksem kuchennym
• przygotowanie posiłków biwakowych
• 2 kierowców buszowych/przewodników
• paliwo, wszelkie płyny ustrojowe, ubezpieczenie i serwis samochodu
• wynajem samochodu i przyczepy kempingowej
• wynajem sprzętu biwakowego (do spania, gotowania), nawigacyjnego (GPS, mapy)
• pomoc w uzyskaniu wizy australijskiej
• bilety wstępów do Parków Narodowych
• ubezpieczenie KL (200 000 €), NNW (4 000 €), bagaż (400 €), OC (50 000 €)

KOSZT jw. nie obejmuje:
• przelotu Polska-Cairns/Darwin-Polska (ok. 4500 – 5700 zł)
• noclegów w hotelach/hostelach/kempingach, wyżywienia – ok. 700-850 AUD
• atrakcji fakultatywnych poza programem lub wyszczególnionych cenowo w programie
• wydatków własnych, zakupu pamiątek, itp.

CENY TAM:
• lancz/obiad w restauracji klasy turystycznej – 10-30 AUD
• nocleg w motelu – 50 do 150 AUD za dwójkę, kemping 5-20 AUD/os.

W SEDNO SPRAWY prowadzi MAREK TOMALIK

Podróżnik, publicysta, pisarz, organizator wypraw duchowo-przygodowych, z wykształcenia geolog. Pasjonat i znawca Australii, do której jeździ systematycznie od 1989 roku. Autor trzech książek o piątym kontynencie: “Australia, moja miłość” (2000), “Australia, gdzie kwiaty rodzą się z ognia” (2011, 2015) i “Lady Australia” (2013). Jako przewodnik pracował przy realizacji i wziął udział w australijskich odcinkach filmu “Misja Martyna” (TVN). Comandante wypraw W SEDNO SPRAWY. Twórca i organizator 23 edycji Festiwalu Podróżników “Trzy Żywioły” oraz wielu innych imprez artystycznych. Menadżer zespołów rockowych (Ankh, KusiCiele). Pisze o podróżach i muzyce. Stały współpracownik National GeographicJazz Forum. Przez 15 lat prowadził w Radiu Kraków program podróżników “Globtroter”, przez kilka miał stałą rubrykę w Przekroju “Nastaw uszu”. Zasiadał w jury Travelerów – prestiżowych nagród przyznawanych przez National Geographic, prowadził obrady kapituły Trzech Żywiołów. Dwukrotny laureat Kolosów. Znawca rynku nieruchomości. Australia to jego “miejsce na ziemi”, od 2002 roku organizuje wyprawy w Outback, zawsze jednak wraca w Karpaty. Z Australii, Singapuru, Malezji, Tajlandii, Birmy, Laosu, Indonezji, Indii, Nepalu, Sikkimu, Syberii (J. Bajkał), Laponii, Egiptu, Syrii, Libanu, Algierii, Brazylii, Meksyku, Peru, Boliwii i krajów Europy. Od 2001 do 2015 roku prowadził Klub Podróżnika – ostatnio w Dworek New Restaurant. Więcej: >>> www.australia-przygoda.com
Posłuchaj Marka po Jasnej Stronie Świata w RMF Classic >>>

m.in. UDZIAŁ WZIĘLI:

  • Misja Martyna, 2005
  • Janusz, jakiś czas znany polityk, wtedy biznesmen, 2004
  • Iwona, specjalista medycyny nuklearnej, 2015: Jadę wykończona pracą i codziennością. Chcę mieć wreszcie choć chwilę świętego spokoju. I zaczyna otaczać mnie bezkres buszu – spokój. Kolorowe łąki i kwietne dywany, dające odpoczynek zmęczonym oczom. Burringurah – święta góra Aborygenów z duchami przodków – usiłują coś powiedzieć, ale gotowa żeby zrozumieć będę następnym razem, bo wrócę. Senne koala i zbyt niecierpliwe, żeby pozować kangurze rodziny. Nocleg w korycie wyschniętej rzeki i dźwięki didżiridu przy ognisku. Otchłań kanionów i cudownie chłodząca woda w jeziorkach. Plaża po horyzont – tylko dla mnie. Nie zdarzyło mi się to nigdzie indziej (a nie była to pierwsza wyprawa) – jeśli istnieje raj, to właśnie tak wygląda. I mogę powtórzyć za przewodnikiem i organizatorem p. Markiem Tomalikiem – Australia moja miłość.
  • Łukasz – student, 2017: Świetna alternatywa dla klasycznych biur podróży albo organizowania wyprawy samemu. Byliśmy z “sednem” w Australii. Niesamowita przygoda. Wszystko fantastycznie zaplanowane, przygotowane i ogarnięte. Fajni ludzie, super przewodnik i najlepszy kierowca 🙂 Gorąco pozdrawiam!! Trasa z Darwin do Cairns na 5+ nie spodziewałem się że Australia jest aż tak zróżnicowana – od zielonych jak dżungla terenów zalewowych pełnych krokodyli, przez trawiaste pustkowia po horyzont aż po znaną z filmów pomarańczowa pustynię. Jednym słowem doświadczenie 10/10. Godne polecenia tak samo jak mielone z kangura i zapiekanka z garnka Marka Tomalika!
  • Radek, sprzedawca w firmie odzieżowej i heavy metal maniac, 2015: Marzenia się spełniają!! Przekonałem się o tym na własnej skórze, a świadomość tego jest bardzo krzepiąca i motywująca! Ponad 2 tygodnie w ramach Wyprawy w Sedno Sprawy – Lady Australia – Koralowy Outback, to była dla mnie przygoda życia! 16 dni pełnych wrażeń, zachwytów i poznawania „nowego” – niespotykana nigdzie indziej flora i fauna, bezkresne i hipnotyzujące przestrzenie, „połykanie kilometrów” po rudych niekończących się drogach, niesamowicie rozgwieżdżone niebo, błękit oceanu, bajkowe kaniony, trochę trekkingowych przyjemności, poznawanie ludzi, zwyczajów, smaków, klimatyczne wieczory przy ognisku, kojąca cisza, a z drugiej strony najróżniejsze ptasie odgłosy,… po prostu uczta dla wszystkich zmysłów. Przy odpowiednim podejściu i przeprogramowaniu się na tryb – wrzucam na luz/nie oceniam/poddaję się temu – naprawdę można się było poczuć częścią tego kraju. Wyprawa jedyna w swoim rodzaju, wyprawa, którą mogę porównać do muzyki rock`n`roll, którą kocham: intensywna – ale nie męcząca, zaplanowana – ale równocześnie elastyczna i z miejscem na improwizację. Podróż, która dla każdego może okazać się czymś innym – przyjemnym relaksem, całkowitym resetem, inspiracją, energetycznym kopem czy może nawet wyprawą w sedno nas samych…
  • Dorota, ginekolog, 2010: Każda kobieta chciałaby być tak podziwianą, uwielbianą, adorowaną i pożądaną, jak Lady A. Coraz bardziej wierzę, że w którymś z poprzednich wcieleń MT musiał być Aborygenem. Cały czas mam nadzieję, że to nie była ostatnia moja tam wyprawa. To jedyne miejsce na Ziemi, gdzie mogłabym zamieszkać na stałe? Niestety już za późno…
  • Krystyna, lekarz, 2012: W Stanach przejechaliśmy ponad 10 000km. Wrażeń mnóstwo ale nic nie przyćmiło Lady A. Często wracam do zdjęć.
  • Krzysia i Andrzej, programiści, 2009: Wróciliśmy z Alaski, a ze mnie śmieją się przyjaciele, że opisuję naszą podróż na tle porównawczym Australii:) i ta ostatnia cały czas góruje, mimo, że byliśmy i w Chinach, i na Andamanach i teraz Alaska – Australia jest górą. Porwała nasze serca i chyba nic już, żaden zakątek świata nie będzie w stanie tej poprzeczki unieść wyżej. Nawet miejsca w Australii, gdzie byliśmy dwa razy (tak, za dwa później lata wrócili tam) zaskakiwały nas mocniej, niż miejsca widziane gdzieś pierwszy raz.
  • Monika, okulista, 2010: Dziękuję za udaną wyprawę. Była dobrze zaplanowana, co w polaczeniu z pięknem tego kraju i odrobiną szczęścia do pogody i auta sprawiło, że nie zawiodła moich oczekiwań. Ale przede wszystkim to zasługa MT, jako pilota i człowieka, który spisał się na 6.

Text & Fot. © Marek Tomalik.
Więcej:www.australia-przygoda.com
Kontakt:[email protected]
FB: Wyprawy W Sedno Sprawy